Rady Osiedli zdecydują, które trawniki będą koszone

Dużo emocji budzi ostatnio wśród mieszkańców naszej Spółdzielni sprawa koszenia trawników. W kwietniu, gdy zapowiadała się długotrwała susza Zarząd ze względów ekologicznych, dbając o zachowanie bioróżnorodności i ochrony zwierząt żyjących w trawie, oraz kierując się oczekiwaniami mieszkańców zdecydował o wstrzymaniu regularnego koszenia trawników wokół nieruchomości należących do Spółdzielni.
Teraz, po obfitych deszczach, niekoszone trawniki w wielu miejscach wokół naszych domów zamieniły się w prawdziwą dżunglę z przerośniętą trawą, chwastami, samosiejkami i pokrzywami.Nie tylko wygląda to nieestetycznie, ale też stanowi siedlisko dla żerujących tam komarów i kleszczy.


Do tej pory służby techniczne miasta i Spółdzielni próbowały kosić ale tylko te miejsca, które musiały czyli wokół pasów drogowych, placów zabaw i w miejscach, gdzie zieleń jest aranżowana w kwietniki. Ale jak się okazało to rozwiązanie dziś już nie wystarcza.
Teraz, po raz pierwszy w historii Spółdzielni „Górnik”, decyzję o tym jak mają wyglądać trawniki wokół naszych nieruchomości Zarząd postanowił pozostawić samym mieszkańcom. Zwracając się do Rad Osiedli zaproponował aby w najbliższych dniach przekazali dla kierowników administracji opinie mieszkańców określając proponowaną formę i zakres koszenia trawników na swoim terenie.
Osiedla naszej Spółdzielni znajdują się bowiem w różnych ekosystemach.Na przykład w Kokocińcu, Zadolu, gdzie las jest blisko i tym samym panuje inna niż gdzie indziej temperatura oraz wilgotność mieszkańcy do kwestii wysokich traw podchodzą zupełnie w inny sposób niż w osiedlach zlokalizowanych w centrum miasta. Dlatego właśnie to Rady Osiedli mają zdecydować czy chcą aby kosić trawę na całym terenie do wysokości kilku centymetrów czy też, jak w niektórych miastach, tylko do szerokości pasa ok. 60 cm od ulic, krawężników i innych stałych obiektów.


W tym roku coraz więcej miast w Polsce decyduje się na modne tzw. kwietne trawniki. Czyli miejsca, w których natura dostaje niejako wolną rękę. To ekologiczne i korzystniejsze dla bioróżnorodności. Nie oznacza to jednak, że zieleń może wszędzie zostać pozostawiona sama sobie, a same niekoszenie nie zamieni żadnej łąki w kwiatowe oazy.

foto freepik.com