Porozmawiajmy o gołębiach

Gołębie to ważny element miejskiego, codziennego życia. Obserwacje ptaków, dokarmianie ich i kontakt z nimi to często jedna z niewielu rozrywek ludzi samotnych i schorowanych. Negatywne nastawienie do gołębi może wynikać ze strachu przed pasożytami, które gołębie przenoszą. Z tego powodu ich duża liczebność na osiedlach budzi wśród mieszkańców kontrowersje.

Faktem jest, że liczebność tych ptaków na naszym osiedlu jest coraz większa, szczególnie w latem. Z liczną obecnością gołębi wiąże się niezmiennie problem ich odchodów. Szacuje się, że jeden gołąb wydala ich rocznie blisko 10 kilogramów a zanieczyszczają one już nie tylko ulice, chodniki i parki, ale również samochody, elewacje budynków czy balkony. Staje się to uciążliwe ze względu na nieprzyjemny zapach, nieestetyczny wygląd, jednak przede wszystkim na duże stężenie chorobotwórczych mikroorganizmów.

Gołębie mogą być źródłem zakażeń dla ludzi i nieść zagrożenie rozwojem chorób. Ich odchody, pióra i gniazda są idealnym siedliskiem dla bakterii, wirusów i grzybów.

Temat ptasiego sąsiedztwa na osiedlach potrafi skutecznie podzielić mieszkańców. Warto zatem na osiedlu zadrzeć głowę do góry i spojrzeć na wysokość stropodachu w dowolnym bloku. Stropodach to niska, zwykle niedostępna dla ludzi przestrzeń pomiędzy ostatnią kondygnacją a dachem. Często widoczne są tam różnej wielkości otwory, ułożone w poziomym rzędzie w liczbie od kilkunastu do kilkudziesięciu. To otwory wentylacyjne, które prowadzą do wnętrza stropodachu. Zarówno otwory jak i wnętrze stropodachu są ulubionym siedliskiem wielu ptaków. Gołębie zakładają gniazda najczęściej we wnętrzu stropodachu i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie wydobywający się z tego powodu fetor i robactwo, które wpełza do mieszkań.

Miłośnicy ptaków uważają, że zakładanie kratek wentylacyjnych w otworach stropodachu to uprzykrzanie życia gołębiom, że późna jesień i zima nie są odpowiednimi porami roku na usuwanie ptaków z ich siedlisk. Niektórzy jednoznacznie stwierdzają, że zakładanie tych kratek jest wręcz bezprawne, bo oszołomione ptaki po zakratowaniu otworów nie odlatują ze swoich siedlisk ale zostają na dachu a pozbawione schronienia umierają z zimna.

Usunięcie pustych gniazd możliwe jest tylko w okresie od 16 października do końca lutego. Poza tym okresem zabronione sa jakichkolwiek działania związane z naruszeniem ptasich lęgowisk, z wyjątkiem sytuacji nadzwyczajnych, w których odpowiednią decyzję o usunięciu ptasich gniazd ze względu na zagrożenie zdrowia i bezpieczeństwa mieszkańców może wydać Sanepid.

Mieszkańcy ostatnich pięter wieżowców na Kokocińcu twierdzą, że leży im na sercu dobro ptaków ale blok mieszkalny to nie    jest miejsce do zakładania gniazd. Trudno nie przyznać im racji w tej kwestii. Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej „Górnik” wyraźnie podkreśla, że wartość zdrowia mieszkańców uznaje za najważniejszą, że mieszkańcy mają prawo do spokojnego życia i dlatego systematycznie przeprowadza prace zabezpieczające otwory w stropodachu .Spółdzielnia ma do tego prawo, ale jak w każdej sprawie, która dzieli mieszkańców tak i w sprawie sąsiedztwa gołębi warto postarać się o niezbędny    konsensus i dojście do porozumienia obu stron. Przyda się też zdrowy rozsadek i troska o nasze zdrowie. Na Osiedlu Kokociniec takie rozmowy z mieszkańcami już rozpoczęliśmy. A może podyskutujemy wspólnie o tym na naszej stronie i w naszej spółdzielczej gazecie?

Beata Kapica – Zając Sekretarz Rady Osiedla „Kokociniec”